Bogacz i Łazarz – przypowieść o wierze silniejszej niż cud

Hendrick ter Brugghen, “Bogacz i Łazarz” (1625)
Niedzielna Ewangelia przynosi nam przypowieść o bogaczu i Łazarzu – jednym z najbardziej sugestywnych obrazów, jakie wypowiada Pan Jezus. Bogacz, odziany w purpurę i bisior, codziennie ucztował. Łazarz – biedny, chory, porzucony – leżał u jego bramy, pragnąc choćby okruszyn ze stołu bogacza. Po śmierci ich losy się odwracają: Łazarz trafia do łona Abrahama, a bogacz do otchłani.
Inne z kategorii
Święta Teresa Małgorzata Redi - patron dnia (01 września)
Święci Marta, Maria i Łazarz - patroni dnia (29 lipca)
Ojcowie Kościoła podkreślają wymowę tej sceny: to nie bogactwo samo w sobie potępia, ani bieda sama nie zbawia. Decyduje sposób użycia dóbr – czy stają się narzędziem pychy i egoizmu, czy miłości i miłosierdzia.
Centralnym punktem przypowieści są słowa Abrahama: „Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby ktoś z umarłych powstał, nie uwierzą.” Jezus zapowiada tu dramat, który wypełnił się w Jego własnym zmartwychwstaniu: wielu nie uwierzyło, choć dokonał największego z cudów.
Św. Augustyn interpretuje tę przypowieść jeszcze głębiej: Łazarz oznacza samego Chrystusa, który w uniżeniu Wcielenia „leżał u bram” dumnych uszu Żydów, pragnąc ich nawrócenia. Rany Łazarza to rany Zbawiciela, a psy, które je lizały, to poganie przyjmujący z wiarą Jego cierpienie w sakramentach.
Ta przypowieść pozostaje więc aktualnym wezwaniem: nie wystarczy sensacja ani znak nadzwyczajny – prawdziwa wiara rodzi się ze słuchania Słowa Bożego.